Aktualności

01.07.2023

Pokaz specjalny filmu „Leon” oraz spotkanie z twórcami na międzynarodowym festiwalu Tofifest w Toruniu

"Leon" na festiwalu Tofifest w Toruniu.

– Leon jest kolorowym ptakiem. Zawsze mnie moi mistrzowie uprzedzali, że najgorzej robić film o artystach, bo nie wiadomo w jakim kierunku to pójdzie – mówił reżyser.

Marcin Sauter, autor zdjęć, na pytanie, czy widoczne było, kiedy Leon gra, a kiedy jest sobą, stwierdził: - Granica zacierała się zupełnie. Myśmy nigdy nie wiedzieli do końca, ale wzięliśmy to pod uwagę. To jest po prostu tego typu człowiek.

Dodał również: - W dokumencie zawsze szuka się emocji, to jest jakby podstawa. Da się je zarejestrować albo nie, natomiast tutaj nie występowały tylko w tym, co się dzieje między bohaterami, ale też w tej sztuce, którą Leon robi. O dziwo te performansy, które Leon nagrał do kamery przekazywały największą dawkę emocji, których szukaliśmy.

Wojciech Gostomczyk, mówiąc o pracy nad filmem podkreślił, że wraz z Marcinem Sauterem nie chciał robić klasycznego dokumentu, w którym bohater tylko mówi do kamery. - Ja od początku chciałem zrobić portret człowieka. Marcin mówił: jak chcesz żebym ci pomógł i razem ten film zrobił, to ja nie chcę robić żadnego reportażu typu gadające głowy, tylko musimy zrobić film głębszy, będziemy to robić przez lata. Bohatera naszego odkrywać, przyzwyczajać do kamery – to jest proces.

Twórcy poruszyli też temat współpracy ze zmarłym Thierry Manfredem Muglerem, który w czasie pracy nad filmem potrzebował czasu, by zaufać filmowcom i pokazać swoje prawdziwe oblicze – kochającego partnera Leona. Marcin Sauter o idei filmu i pracy z Manfredem mówił: - Mało kto wie, czym jest autorskie kino dokumentalne, umówmy się. Ludzie, którzy pracują w show-biznesie, myślą, że robimy jakiś film o sztuce Leona, reportaż telewizyjny, coś tego rodzaju. A my chcemy zajrzeć głębiej pod podszewkę życia Leona, zobaczyć czego chce, o czym marzy i że to jest bardzo blisko związane z jego partnerem. Mugler zobaczył, że powstaje film, który będzie dużo ważniejszy od tego, co mu się wydawało na początku i wtedy już mieliśmy wolną drogę.

Na podstawie relacji Kai Juszczenko ze strony tofifest.pl

Powrót